O!

Idąc dzisiaj krnovskim centrum pomyślałam, że już bardzo dawno nie byłam na wszystkich zajęciach w tygodniu. A co dopiero na wszystkich w miesiącu!...

Czesi mają wygodniejszy sposób zapisywania głosek dziąsłowych. Wszyscy znamy daszki nad spółgłoskami, poloniści nieco lepiej, bo system ten obowiązuje w pisowni fonetycznej. Moje notatki pełne są poprzekreślanych tłumaczeń z czeskiego, bo zapisuję polskie słowa po czesku. Przypomniało mi się przy tej okazji, jak dr K. opowiadała nam o historii zapisu języka polskiego i próbach innowacji. Alfabet łaciński nie ma tyle liter, ile mamy w polskim głosek, dlatego zaczęto stosować dwuznaki i trójznaki. Ponieważ jednak nie było okreslonych zasad ich stosowania, za jedną kombinacją mogło się kryć praktycznie wszystko. Jeden z reformatorów pisowni, Jakub Parkoszowic, wzorem Husa próbował przeforsować owe daszki i u nas. Niestety, animozje protestancko-katolickie nie pozwoliły na wzdrożenie tego systemu. Chciałoby się rzec: znów wszystko przez religię.

0 comments:

Post a Comment