12 groszy
Aug
14
W Krnovie, jeszcze nie napisałam, powitała nas "mestska starostka". Podoba mi się tak swobobne użycie żeńskich form w tytulaturze.
Jedzenie czeskie, to tradycyjne, składa się z tłuszczu, mięcha i ziemniaków. Porcja kupiona w barze mlecznnym nie zawiera ani grama surówki, to samo zresztą w dobrej restauracji. Jednocześnie, zazdrośnie stwierdzam, że Czeszki są naprawdę zgrabne i wysportowane. Jak one to robią przy knedlikach i smażonym serze? Ja po trzech dniach rzuciłam restauracje, przerzuciłam się na własną, bardziej warzywną i surową dietę. A po tym miesiącu zostanę chyba weganką - tyle sera nie zjadłam przez ostatni rok, co tu w dwa tygodnie.
Jeszcze stojaki na rowery, które ostatnio mnie zaskoczyły:
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
- My, emigranci
- Już po! Wybory samorządowe 3/3
- Na kogo głosować? Wybory samorządowe 2/3
- Wybory samorządowe 1/3
- Kącik melomana - Sto zvířat
- Rzecz o walutach
- Kanał!
- Studia w Czechach
- O innych konsekwencjach emigracji
- Tożsamość imigranta
- Dynamika emigracji
- O kulturze języka
- To neřeš!
- Sport a sprawa czeska
- Wykształcenie średnie? Super!
Archiwum
-
►
2018
(3)
- ► October 2018 (3)
-
►
2016
(6)
- ► April 2016 (3)
- ► March 2016 (3)
-
►
2015
(8)
- ► April 2015 (1)
- ► March 2015 (2)
- ► January 2015 (5)
-
►
2014
(4)
- ► December 2014 (4)
-
►
2013
(12)
- ► December 2013 (1)
- ► November 2013 (1)
- ► October 2013 (9)
-
►
2012
(4)
- ► April 2012 (2)
- ► March 2012 (1)
-
►
2011
(12)
- ► November 2011 (1)
- ► October 2011 (1)
- ► August 2011 (1)
- ► March 2011 (4)
- ► February 2011 (2)
-
►
2010
(18)
- ► October 2010 (3)
- ► August 2010 (2)
- ► April 2010 (3)
- ► March 2010 (1)
- ► January 2010 (1)
-
▼
2009
(49)
- ► December 2009 (5)
- ► November 2009 (2)
- ► October 2009 (6)
- ► September 2009 (4)
- ▼ August 2009 (23)
0 comments:
Post a Comment