Mieszkanie po czesku - współlokatorzy widmo

Założę się, że ten tytuł brzmi dziwnie tylko dla osób, które nigdy nie mieszkały w Czechach.
Serio - w Polsce JEST inaczej. Może dlatego, że większość studentów musi przejechać długą drogę, nim dostanie się do akademika czy swojego pokoju i szybko dają sobie spokój z nudnymi wieczorami u rodziców na rzecz ekscytującej przygody w Słoikowie Większym lub Mniejszym. Dla większości ze znanych mi ludzi studia oznaczały zmianę miejsca zamieszkania, zatem poszukiwanie szans na rozwój w nowym miejscu - pracy, kursów, szkół językowych etc. Może dlatego, że tu 100 km to duża odległość, a tych ponad 200 do Pragi wystarczy, by uważać Prażaków za inny naród z innym językiem.
Fakt jest taki: studenci znikają podczas weekendu z miasta, wracają dopiero niedzielnym popołudniem lub w poniedziałek rano. Osobiście znam studentów 5. roku, którzy pracują dorywczo w miejscu pochodzenia, mimo że równie zabawną pracę (typu: nalewanie piwa podczas meczów) mogą z powodzeniem znaleźć w 400-tysięcznej metropolii.
Po akademikach hula wiatr, zostają tylko cudzoziemcy - w tym część Słowaków, który organizują najlepsze imprezy weekendowe.
Podobnie jest u mnie, w zwykłym mieszkaniu - współlokator z lewej jeździ do domu najrzadziej raz na 10 dni. Ci z prawej są już dorośli i po studiach, więc za często nie wyjeżdżają (za to uprawiają sporo sportu - to też chyba typowe dla młodych Czechów).
Natomiast kontakt z nimi jest jedną z najtrudniejszych rzeczy, jakie mnie spotkały. Nie jestem niestety lwem salonowym, żebym się zaprzyjaźniała z przypadkowymi ludźmi, ale po raz pierwszy mieszkam z ludźmi, o których nie wiem nic: ile mają lat, co robią, skąd są, co lubią itd. Omijamy się maksymalnie, byle tylko nie trafić na ten sam moment w kuchni. Wszyscy milcząco akceptują porządek sprzątania, każdy ma swoje "zwyczajowe" pory pewnych czynności i po prostu nie wchodzimy sobie w drogę. Czworo dorosłych ludzi. :-) We Wrocławiu drzewiej więcej wiedziałam o tych współlokatorach, których nie cierpiałam.
Kazik mógłby napisać czeską wersję "můj dům, moje pevnost".

0 comments:

Post a Comment