Wykształcenie średnie? Super!
Przy okazji pracy przyjrzałam się czeskiemu szkolnictwu.
Największa różnica to różnorodność oferty: szkolnictwo na poziomie średnim jest dużo bardziej techniczne niż w Polsce. Część zawodów, które w Polsce funkcjonują wyłącznie jako element kształcenia wyższego stopnia, tutaj jest zajęta przez ludzi z wykształceniem średnim. Można na przykład być logistykiem z maturą i spokojnie pracować w swoim kierunku bez konieczności robienia logistycznego magistra. Właściwie to dziwne, gdy pewnymi zawodami zajmują się ludzie z tytułami.
Widać, że szkoły kierują się potrzebą rynku, ponieważ oferta dla absolwentów podstawówek jest bardzo szeroka. Nie jestem pewna, czy mając do wyboru tyle kierunków zdecydowałabym się na liceum ogólnokształcące. W moim mieście z zawodowych był tylko ekonom.
Zapewne przyczyn należy szukać zarówno w tradycyjnym uprzemysłowieniu Czech, jak i długo trwającym wpływie modelu austriackiego.
Pragmatyczne podejście do kształcenia sprawia, że bezrobocie lekko przekracza 7 %, pracę znaleźć łatwo, choć doświadczenie bycia jedynym magistrem w danej jednostce firmy jest dość dziwne.
Jakiś czas temu doczytałam gdzieś, że Czechy są zaskakująco w pierwszej dziesiątce europejskich krajów, które cechuje brain gain, nie brain drain (szukam źródła i nie znajduję). Są też jedynym krajem słowiańskim po tej stronie mocy.
Co można studiować (sic!) w szkole średniej?
Administrację na przykład. Czemu urzędnik od excela i papierów ma być magistrem?
A poza tym (tłumaczenie własne, temu raczej wierne niż piękne)
- design przemysłowy
- automatykę
- ekonomię i biznes
- kontrolę żywności
- operatora systemów drukujących
- procesy poligraficzne
- chemię stosowana
- geodezję
- turystykę i hotelarstwo
- zarządzanie handlem
(to tylko wypis, kierunków jest o wiele więcej)
Po wszystkich kierunkach można założyć firmę działającą w określonej profesji. Jednoosobowych działalności gospodarczych jest prawie milion, czyli niemal 10 % czeskiej populacji.
Nasuwa się pytanie, co ze studiami. Bo skoro na poziomie średnim wystarczy, to kto idzie na studia? Przyszli managerowie, handlowcy wyższego szczebla, dyrektorzy. I wszyscy ci, którzy przychodzą i odpadają po roku, dwóch, trzech. Nie znam żadnego Czecha, którzy przestudiowałby pełnych 5 lat bez przerw.
Czeskie studia wyglądają w praktyce trochę inaczej niż polskie, ale o tym innym razem.
Archiwum
-
►
2018
(3)
- ► October 2018 (3)
-
►
2016
(6)
- ► April 2016 (3)
- ► March 2016 (3)
-
▼
2015
(8)
- ► April 2015 (1)
- ► March 2015 (2)
-
►
2014
(4)
- ► December 2014 (4)
-
►
2013
(12)
- ► December 2013 (1)
- ► November 2013 (1)
- ► October 2013 (9)
-
►
2012
(4)
- ► April 2012 (2)
- ► March 2012 (1)
-
►
2011
(12)
- ► November 2011 (1)
- ► October 2011 (1)
- ► August 2011 (1)
- ► March 2011 (4)
- ► February 2011 (2)
-
►
2010
(18)
- ► October 2010 (3)
- ► August 2010 (2)
- ► April 2010 (3)
- ► March 2010 (1)
- ► January 2010 (1)
-
►
2009
(49)
- ► December 2009 (5)
- ► November 2009 (2)
- ► October 2009 (6)
- ► September 2009 (4)
- ► August 2009 (23)
0 comments:
Post a Comment