Kolejki

Gazeta.pl opublikowała list dotyczący tzw. polskiego chamstwa, które rzekomo ma miejsce w Polskim Busie. Gazeta za wszelką cenę chce być po stronie oburzonego obywatela, dlatego nie zauważyła, że niepotrzebnie stawia nazwę przewoźnika w świetle negatywnych informacji, jakby to samo nie działo się w każdym innym środku transportu zbiorowego. A dzieje się, o czym wie każdy, kto jechał kiedyś pociągiem osobowym, busem prywatnym czy jakimś starym Autosanem na międzymiastowych.

Czesi tak nie mają, co wywołuje w pierwszej chwili szok. Student Agency, firma specjalizująca się w połączeniach międzymiastowych, ma rezerwację miejsc, więc każdy wie, że usiądzie na swoim miejscu. Do pociągów ludzie idą jaką taką kupą, ale bez podstawiania sobie nóg i rąk - ot, kto ma bliżej, ten wskakuje. Natomiast zwykłe autobusy regionalne były dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem (i chwilę mi trwało, nim zrozumiałam, że ten sznurek ludzi to kolejka do wejścia). Otóż gdy przychodzimy na autobus (niezależnie od tego, czy już tam stoi, czy nie), ustawiamy się w ładnym rzędzie za ostatnim z pasażerów. I za nami też ktoś za chwilę stanie. Nie ma bocznych kolejek, kolejek przedeptanych i wepchniętych dzięki małemu rozmiarowi pasażera. Ot, kultura, a przecież milej.

0 comments:

Post a Comment