Advojkowy ciąg dalszy

Majowa notka o A2

Zamówiłam, przelałam pieniądze - subskrypcja nie nadeszła. Napisałam (po angielsku, ze strachu, że czegoś z instrukcji nie zrozumiałam) i dowiedziałam się, że z powodu jakichś brakujących danych mój przelew zaginął z czeluściach banku i trzeba go było ręcznie wydobyć. Nauka na przyszłość: zorientować się przed wysłaniem w kosmos pieniędzy, jak dokładnie wypełniać formularze, gdy są w kraju odbioru inne. To wszystko u zewnętrznej firmy zajmującej się sprzedażą wysyłkową.

Ponieważ po odnalezieniu się przelewu wciąż nie dostałam dostępu do prenumeraty, napisałam, tym razem po czesku, do działu A2 odpowiedzialnego za dystrybucję. Nastąpiła niemal miesięczna przerwa wakacyjna i voila! dostęp się znalazł.
Od momentu zapłacenia do realizacji ok. 1,5 miesiąca.
Jestem pod wrażeniem, że udało mi się sfinalizować tę transakcję. Kolejne numery trafiają na biurko, elektroniczne archiwum leży bezpiecznie na moim dysku, polecam każdemu.

0 comments:

Post a Comment