Ostravo, Ostravo...

Była konferencja, było krasne, zelene mesto, referat, piw trzy rodzaje, rozmowy po czesku od rana po wieczór, spotkania z nadzieją na ciąg dalszy, tradycyjnie już spóźniony pociąg i powrót dwa razy dłuższy od zamierzonego.

0 comments:

Post a Comment