Dwa i pół tygodnia
Początek był trudny. Gdyby nie Internationa Student's Club, uciekłabym szybko (i tak uciekam, ale tylko na chwile i chętnie wracam). Dziewczęta i chłopcy z ostravskiego ISC pomogli nam, Erasmusowcom, wyrobić pierwsze dokumenty, zapłacić za internety, pokoje, karty. Pokazali dobre knajpy i biblioteki (w tej kolejności), oferują wycieczki i imprezy. Takie ze mnie zwierzę imprezowe, zwłaszcza w towarzystwie większości Polaków... Niemniej szykuje się kolejka ładniejszych miast europejskich do zwiedzenia jeszcze nim nadejdzie zima. :)
Urok Ostravy, miasta kopalni i hut, hotelowych "dumów", kilkudziesięciu kamienic z przełomu XIX i XX wieku, wciąż na mnie działa. Nie spodziewałam się po sobie takiego afektu, nie przy pochodzeniu z górniczej części Dolnego Śląska, z miasta, które zbudowano w obecnym kształcie po drugiej wojnie.
Studiuję głównie po czesku, co zadziwia mnie samą, będącą po miesięcznym kursie języka. Szykuje się sporo pracy własnej z wielgachnymi słownikami, ale to jedyna szansa na nauczenie się szybko i skutecznie (poza ćwiczeniami praktycznymi każdego dnia w mieście).
Ach, właśnie! Bardzo mile zaskakują mnie reakcje Czechów na moje próby porozumienia się po czesku. O wiele lepsze nastawienie pokazują, gdy zaczynam rozmowę (słabo) po czesku, niż gdy kilka razy włączyłam angielski. Po czasie myślę, że mimo wszystko to - z mojej strony - głupie, że próbuję ze Słowianinem, z językiem którego łączy mój najwięcej, porozumieć się w języku zupełnie innej proweniencji.
Rodzą się powoli plany dalszej edukacji to tu, to tam. Gdy polonistyka się skończy, gdy zostanie tylko wrocławska bohemistyka, dobrze będzie postudiować ją u źródła. Póki co, jedynie opracowuję hipotezy, te jednak wyglądają (już w mojej głowie) naprawdę interesująco. Rosnę tu w pewność siebie. Na myślenie po czesku aplikuję sobie Lema. Za rzeką zaczyna się Śląsk.
Wednesday, September 30, 2009 | Labels: Erasmus, stamtąd | 0 Comments
o
Ge-nial-na restauracja wegetariańska w Ostravie!
Zgodnie z zapowiedziami zewsząd, pierwszy tydzień w mieście był marny. Malutki pokoik, niedziałający internet, wspólny (!) prysznic dla dziewczyn i chłopaków. Powoli, gdy udało mi się zorientować w rozkładzie komunikacji miejskiej, zwiedzić centrum miasta, połapać w kwestiach uczelnianych, minusy przestały tak bardzo przeszkadzać. Ładna tu jesień. Będzie dobrze.
Wednesday, September 23, 2009 | Labels: Erasmus, stamtąd | 0 Comments
trzyyy-czteeery
Boję się i jutrzejszego wyjazdu, i wszystkiego, co mnie czeka nim wieczorem położę się w nowym nie-swoim łóżku.
Sunday, September 13, 2009 | Labels: Erasmus, stąd | 0 Comments
niemoc
Tych kilka dni przerwy, podczas których nie chce się załatwiać miliona ważnych spraw, a najchętniej spędziłoby się wakacyjnie w łóżku, w sufit (lub nie) patrząc.
Potyczki z rodzicami, którym nie można wyjaśnić, że Ostrava jest kilkukrotnie od Głogowa większa, że tam JEST cywilizacja i nie muszę się obkupić na całą jesień i zimę już teraz.
Pakowanie i planowanie w stanie rozsypanym. Może jakąś listę zrobię?
Tuesday, September 08, 2009 | Labels: Erasmus, stąd | 0 Comments
- My, emigranci
- Już po! Wybory samorządowe 3/3
- Na kogo głosować? Wybory samorządowe 2/3
- Wybory samorządowe 1/3
- Kącik melomana - Sto zvířat
- Rzecz o walutach
- Kanał!
- Studia w Czechach
- O innych konsekwencjach emigracji
- Tożsamość imigranta
- Dynamika emigracji
- O kulturze języka
- To neřeš!
- Sport a sprawa czeska
- Wykształcenie średnie? Super!
Archiwum
-
►
2018
(3)
- ► October 2018 (3)
-
►
2016
(6)
- ► April 2016 (3)
- ► March 2016 (3)
-
►
2015
(8)
- ► April 2015 (1)
- ► March 2015 (2)
- ► January 2015 (5)
-
►
2014
(4)
- ► December 2014 (4)
-
►
2013
(12)
- ► December 2013 (1)
- ► November 2013 (1)
- ► October 2013 (9)
-
►
2012
(4)
- ► April 2012 (2)
- ► March 2012 (1)
-
►
2011
(12)
- ► November 2011 (1)
- ► October 2011 (1)
- ► August 2011 (1)
- ► March 2011 (4)
- ► February 2011 (2)
-
►
2010
(18)
- ► October 2010 (3)
- ► August 2010 (2)
- ► April 2010 (3)
- ► March 2010 (1)
- ► January 2010 (1)
-
▼
2009
(49)
- ► December 2009 (5)
- ► November 2009 (2)
- ► October 2009 (6)
- ► August 2009 (23)