Podróże
Podróż zaczyna się od entuzjazmu. Zaczyna się w momencie, który nie ma jeszcze nic wspólnego z wyruszaniem.
Najpierw jest pomysł. Pomysł kiełkuje, okazuje się na pewnym etapie genialny i wart realizacji. Podsycam go potem mapami, historycznymi wzmiankami, ogromnymi planami aktywności.
Potem dojrzewa i wtedy przyzwyczajam się do niego, wiem, że go z uśmiechem na ustach zrealizuję. Opowiadam o nim znajomym.
Aż przychodzi czas realizacji, tracę wtedy humor. Trzy listy - zakupów, pakowania, dojazdów. Pranie, załatwianie. Zaczyna kiełkować myśl inna.
W przeddzień wyjazdu jestem zdecydowana nie jechać. Po co komplikować sobie życie? Po co znów wstawać o 3/4/5 rano i na wpół śpiąco zmierzać na dworzec? Po co tachać ten wielki plecak, w który znów nie zmieściłam wszystkiego, co potrzebne?
W dniu wyjazdu minę mam kwaśną, ale działam zadaniowo. Dopinam plecak, łykam herbatę (dziś nawet rosół wegetariański zdążyłam wszamać), sprawdzam dokumenty i wychodzę. W pociągu nadal wymyślam sobie od wariatów, zastanawiam się, co mnie tak pchało do wyjazdu, a teraz zupełnie mnie opuściło. Tworzę plany awaryjne. Gdzieś w połowie podróży nadchodzi uspokojenie, odprężenie i świadomość celu. Radość na ten cel. Wysiadam na docelowej szczęśliwa, że znów jestem w podróży.
Dziś dodatkowo roję sobie, że mogłabym tu zamieszkać.
A powyższe publikuję głównie dla siebie, gdy będą mnie nachodzić zwątpienia kolejnego, nieuniknionego wyjazdu.
Brno nocą jest piękne.
Archiwum
-
►
2018
(3)
- ► October 2018 (3)
-
►
2016
(6)
- ► April 2016 (3)
- ► March 2016 (3)
-
►
2015
(8)
- ► April 2015 (1)
- ► March 2015 (2)
- ► January 2015 (5)
-
►
2014
(4)
- ► December 2014 (4)
-
►
2013
(12)
- ► December 2013 (1)
- ► November 2013 (1)
- ► October 2013 (9)
-
►
2012
(4)
- ► April 2012 (2)
- ► March 2012 (1)
-
▼
2011
(12)
- ► November 2011 (1)
- ► October 2011 (1)
- ▼ August 2011 (1)
- ► March 2011 (4)
- ► February 2011 (2)
-
►
2010
(18)
- ► October 2010 (3)
- ► August 2010 (2)
- ► April 2010 (3)
- ► March 2010 (1)
- ► January 2010 (1)
-
►
2009
(49)
- ► December 2009 (5)
- ► November 2009 (2)
- ► October 2009 (6)
- ► September 2009 (4)
- ► August 2009 (23)
2 comments:
Brno nocą jest zdecydowanie piękne. :) Właśnie się mocno przymierzam, żeby opublikować kilka nocnych fotek z tego fantastycznego miasta.
A jeśli chodzi o Twoje odczucia dotyczące podróży. Zaczynam dokładnie tak samo, ale potem... jest tylko lepiej. Nie ma wątpliwości i rozterek. Jest radość i ciekawość. :)
Pozdrowienia!
Hej!
Jak miło spotkać kogoś, komu znana jest wewnętrzna potrzeba wybicia się na chwilę z rytmu i zostawienia codzienności za sobą. :)
Zaglądam właśnie na Twój blog i widzę już, że to będzie świetna lektura na dzisiejszy wieczór - już mi się podoba!
Post a Comment